Czy Hive w 2021 jest jak telefon w 1885?

avatar

Ostatnio po raz drugi oglądałem film Histeria-romantyczna historia wibratora. Uderzyła mnie w nim jedna scena na początku filmu. Przyjaciel głównego bohatera, Edmund St. John-Smythe jest bogaczem i fascynują go nowe technologie, elektryczność, telefon, takie sprawy. Wyobrażam sobie, że kiedy dzwonił, czuł się podobnie, jak my dzisiaj zaraz po zdjęciu gogli VR.

-I o czym rozmawialiście?
-O niczym, nawet nie znam człowieka
-Nie widzę w tym żadnej wartości, skoro nie macie o czym rozmawiać"

No tak, przecież wszystkie informacje dostępne są w gazetach, poczta funkcjonuje świetnie i listy są zawsze dostarczane na czas, czyli w 2dni. Po co komu ten telefon? W podobnej sytuacji jesteśmy teraz. Po co komu ten Hive? Niewiele tam treści, mało użytkowników, wszyscy są na Facebooku, Twitterze, YT.

Minęło około 100lat, zanim telefon stał się powszechnie używany. Zdecentralizowane media społecznościowe mają za sobą mniej niż 5lat ciągłego rozwoju.

blackrocktechadoption.jpg

Czy dopiero nasze wnuki doczekają masowej adopcji zdecentralizowanych mediów społecznościowych? Jak widać na wykresie, nowe technologie przyjmują się coraz szybciej, a Hive to już coś znacznie więcej niż 'proof of concept'. Na drodze do masowej adopcji stoją jednak pewne przeszkody.

Nigdy nie zobaczymy wielkiej błyszczącej kampanii marketingowej mającej za zadanie przyciągnąć użytkowników (po to tylko aby wyświetlać im reklamy). Nie ma pojedynczego podmiotu gospodarczego, który mógłby to zrobić. Nie ma i nie będzie firmy Hive, akcji Hive, korporacji Hive. Nie ma też reklam. Hive to nowy paradygmat, jest więc niekompatybilny z językiem przestarzałego systemu. Czy ktoś próbował dzwonić listownie?

W kwestii promocji pozostaje nam chyba poczta pantoflowa, marketingowa partyzantka, zaproszenia, może influencerzy, może kryptoyoutube, przynajmniej dopóki kryptowaluty nie wejdą do mainstreamu. A to jeszcze chwilę zajmie.

Sam techniczny aspekt technologii blockchain jest dla wielu wciąż nowy i trudny do ogarnięcia. Hive natomiast oferuje dostęp do świata kryptowalut w wersji light, adresy w formie nicku, przyjazny interfejs, brak konieczności inwestowania środków. Wciąż jednak pozostają schematy ze scentralizowanych mediów społecznościowych, które wymagają przełamania. Kwestie bezpieczeństwa, system tagów, siła głosu, zarabianie na treściach.

Cena aktywów opartych o blockchain (a więc również tokenu HIVE) zmienia się cyklicznie, a więc liczba użytkowników Hive również podlega tym zmianom. Każda kolejna górka na wykresie ceny tokenu jest testem dla infrastruktury i społeczności. Prędzej, czy później napłyną tutaj fale nowych użytkowników, podobnie jak w 2017 roku. Czy technologia jest już gotowa zaoferować im dość dużo, aby wystarczająco wielu zostało, kiedy cena tokenu znowu spadnie?

Czy my będziemy w stanie na bieżąco wyłapywać plagiaty i spam? Czy damy radę przywitać nowych członków społeczności?

Wierzę, że tak. Wraz z rozwojem tematycznych społeczności, decentralizacją tokenów drugiej warstwy, pojawianiem się nowych inicjatyw i wkraczaniem w zdecentralizowane finanse Hive staje miejscem wielowymiarowym, w którym każdy może znaleźć swoją niszę, a społeczność regularnie dowodzi swojej siły.

Jest jednak powód, dla którego Hive może urosnąć szybciej, niż się wydaje.

slide31024.jpg

Dwa dni temu natrafiłem na Hive'ie świetny artykuł o efekcie sieciowym. Wartość sieci nie rośnie liniowo wraz ze zwiększaniem się liczby węzłów sieci (użytkowników), rośnie wykładniczo wraz ze wzrostem interakcji pomiędzy użytkownikami. Na wycenę sieci ma więc wpływ zarówno liczba użytkowników, jak i stopień rozbudowania infrastruktury, która pozwala na różnorodne interakcje.

5ae76e2c006184c3f38aa00d_Network Laws.png

Źródło

Słowo klucz to sprzężenie zwrotne. Do popularyzacji Hive'a może wystarczyć więc iskra, a tą iskrą może być nadchodząca hossa na rynku kryptowalut.

-Czy Hive się przyjmie?
-Nie mam pojęcia, ale wyobraź sobie tylko, co by było, gdyby każdy miał konto.

Posted Using LeoFinance Beta



0
0
0.000
4 comments
avatar

Manually curated by EwkaW from the @qurator Team. Keep up the good work!

0
0
0.000
avatar

Niby tak, ale klocki mi się nie układają, dlaczego tak łatwo znaleźć info o parlerze albo cabbie, a o hive ni widu ni słychu, czy aby brak jakiegoś systemu marketingowego nie jest też problemem ?

Sam trafiłem na steem-a jeszcze zanim powstał hive w sumie przez przypadek bo sprawdzałem niemalże wszystko w co jest wsadzony blockchain, w ramach projektu na studia i miejsce w którym go znalazłem była jakaś lista 30 nowych projektów blockchain, które sprawdziłem wszystkie, ale tylko w tym jednym koncepcie zostałem bo jest fajny, ale jestem tu w zasadzie przepadkiem i mimo, że obracam się w kryptoświatku to nie ma za dużo info o tym miejscu

0
0
0.000
avatar
(Edited)

Moim zdaniem właśnie o to chodzi, blockchain taki straszny, właściwie żadne SEO, brak strony startowej, trochę inny user-experience. Ale spotkałem się ostatnio z ciekawą opinią, że użytkownicy nawet nie muszą wiedzieć o istnieniu Hive'a, to front-endy zrobią robotę i przyciągną ludzi. I to na ich barkach spoczywa temat marketingu. HIVE to tylko protokół, czy ktoś reklamował e-mail? Nie. To g-mail obrał strategię zaproszeń dla wybrańców.

Parlery i Gaby mają przebicie bo oferują miejsce dla konkretnego typu odbiorców, czyli mają zapewniony efekt sieciowy w obrębię pewnej grupy już na starcie.

0
0
0.000